Napisała do mnie mama Amelki, że chciałaby zorganizować jej urodziny w hawajskim klimacie, a dokładniej z jej ulubioną bajką Lilo & Stitch. Przyjęcie te miało być niespodzianką dla solenizantki, dlatego wszystko począwszy od przystrojenia miejsca po przyjazd gości było starannie przeze mnie zaplanowane.
Na początku zaproponowałam, że stworzę dedykowane zaproszenie, które będzie swoim wyglądem oznajmiało gościom, jaki jest motyw przewodni tego przyjęcia. Przyjęcie mało odbyć się w domu, ale w 100% przenieść wszystkich uczestników na wyspy Oceanu Spokojnego na chwilę przed końcem wakacji. Ze względu na bliskie relacje zaproszonych gości z rodziną dziewczynki nie było konieczności pisać danych wrażliwych na zaproszeniu czy udostępniać zdjęcia dziewczynki, dlatego też dostałam pozwolenie na podzielenie się z Wami mojego projektu zaproszenia.
Spotkanie miało charakter swobodnego spotkania grupy znajomych z przedszkola. Miałam 3 miejsca, które mogłam odpowiednio przygotować na zbliżającą uroczystość. Stół z jedzeniem i piciem, miejsce na zabawy wodne oraz miejsce w którym animator mógł swobodnie przeprowadzić wszystkie tematyczne zabawy na świeżym powietrzu. Przygotowanie miejsca na przekąski zajęło mi chwila moment, ponieważ jedzenie miało mieć charakter finger food, czyli na jeden kęs. Zamówione babeczki, cake pops i mini burgery szybko znalazły się na stole obok świeżej lemoniady, popcornu i arbuza. Wszystkie dodatki były niebiesko-żółte z dodatkiem zielonego, które świetnie podkreślały tematykę imprezy.
Jedną z atrakcji było przygotowanie dla każdego uczestnika wieńców Lei (hawajskich girland) oraz specjalnie przygotowana ramka zawieszona tak, aby wygodnie robić sobie pamiątkowe zdjęcia.
Jeśli macie ochotę zobaczyć, jak przygotowałam właśnie tę imprezę - zapraszam na mojego TikToka lub Instagrama, na których będę starać się Wam regularnie wrzucać projekty, nad którymi miałam okazję pracować.
W przypadku przyjęć niespodzianek najważniejszy jest czas. Priorytetem było dla mnie przygotowanie wszystko w jak najkrótszym czasie, aby rodzice na spokojnie mogli się jeszcze przygotować przed przybyciem gości - bez namysłu (nie zdążywszy zrobić zdjęć przystrojonego ogrodu oraz dodatkowych stołów z jedzeniem i piciem), oddaliłam się, nie wzbudzając żadnych podejrzeń.
P.S. Przy następnej okazji postaram się zrobić parę fotek z ogrodu.
A co Wy byście widzieli na takiej imprezie?
Comments